USA boi się „bank runu” na giełdę kryptowalutową Binance
Redaktor
03 sierpnia 2023
Amerykański Departament Sprawiedliwości (DoJ) rzekomo rozważa możliwość postawienia popularnej giełdzie kryptowalut, Binance, zarzutów oszustwa. Jednak potencjalne negatywne konsekwencje dla inwestorów powodują, że organy federalne Stanów Zjednoczonych wahają się czy podejmować tego typu ruch.
USA boi się runu na Binance, podobnego do runu na FTX
Informacje te zostały podane przez portal Semafor w dniu 2 sierpnia. Powołuj się on na osoby wtajemniczone, które ujawniły, że Departament Sprawiedliwości USA dokładnie rozważa możliwe reperkusje takiego posunięcia. Departament obawia się możliwej panicznej wyprzedaży, podobnej do tej, której świadkiem była nieistniejąca już giełda FTX pod koniec 2022 r. Alternatywnie, urzędnicy rozważają nałożenie grzywien lub wynegocjowanie z Binance innych rozwiązań, aby złagodzić wszelkie potencjalne negatywne skutki rynkowe.
Innymi słowy, władza boi się „runu” na kolejną giełdę kryptowalutową, po tym jak upadek FTX doprowadził do bankructwa wielu inwestorów oraz firm. Run to sytuacja, w której ludzie panicznie „rzucają się” na wypłatę środków z danej instytucji finansowej co prowadzi do jej paraliżu, utraty płynności i często upadku.
Piętrzące się problemy regulacyjno-prawne Binance
Binance było już wcześniej przedmiotem kontroli regulacyjnej w Stanach Zjednoczonych, a wcześniejsze doniesienia sugerowały również, że było przedmiotem dochodzenia w sprawie rzekomego naruszenia sankcji USA na Rosję.
Co więcej, w czerwcu amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wszczęła postępowanie sądowe przeciwko gigantowi kryptowalutowemu za rzekome oferowanie niezarejestrowanych papierów wartościowych i działanie bez zezwolenia prawnego.
Ponadto w marcu Commodity Futures Trading Commission (CFTC) oskarżyła zarówno giełdę, jak i jej dyrektora generalnego, Changpenga „CZ” Zhao, o naruszenie przepisów dotyczących handlu i instrumentów pochodnych.
Jak dotąd nie postawiono jednak żadnych formalnych zarzutów Binance ani jego amerykańskiej spółce zależnej, Binance.US. Problemy regulacyjne platformy w USA i w Europie zaczynają się jednak coraz wyraźniej piętrzyć, przez co ta szuka alternatywnych kierunków swojego rozwoju w Azji (Hongkong i Japonia) oraz na Bliskim Wschodzie (Zjednoczone Emiraty Arabskie).
Zobacz więcej newsów na dailychain.io