Ładowanie...

Dailychain logo
Wpisz hasło i naciśnij enter

Giełdy krypto muszą posiadać minimum 50% pokrycia ubezpieczeniowego

Profilowe autora MonikaMinkiewicz

Bitcoin Bug

30 stycznia 2024

post miniature

Udostępnij

W przypadku upadku giełdy kryptowalutowej, klienci mogą liczyć na wypłatę z funduszu zapomogowych. Oczywiście jeżeli takowa jest regulowana. Oprócz tego platformy zabezpieczają się dodatkowo w prywatnych ubezpieczalniach, aby w razie potrzeby móc spłacić swoje długi. Teraz jednak, czeka je wymóg pokrycia większej liczby środków obowiązkowym ubezpieczeniem.

Hongkong zaostrza przepisy ubezpieczeniowe

Dotyczy to przynajmniej jednego obszaru, a mianowicie chcącego zostać kryptowalutowym hubem Hongkongu. Lokalny regulator rynku finansowego wprowadził właśnie nowy wymóg dla licencjonowanych giełd kryptowalut – muszą one teraz posiadać polisy ubezpieczeniowe obejmujące co najmniej 50% aktywów przechowywanych przez ich użytkowników.

Komisja Papierów Wartościowych i Kontraktów Terminowych Hongkongu (SFC) zaprezentowała nową uchwałę w zeszłym tygodniu. Jest to część szerszego dążenia SFC do uregulowania branży kryptowalut i zapewnienia ochrony inwestorom wchodzącym na ten cały czas zmienny rynek.

Jak dotąd Hongkong przyznał licencje umożliwiającą świadczenie usług inwestorom detalicznym tylko dwóm giełdom – OSL i HashKey. Obie firmy szybko podjęły działania w celu spełnienia wymogu 50% pokrycia. OSL ogłosił zawarcie dwuletniej umowy z syndykatem Lloyd’s of London Canopius. Polisa ubezpiecza do 95% aktywów posiadanych przez OSL w imieniu klientów. W międzyczasie HashKey podpisał umowę z OneInfinity, która gwarantuje pokrycie od 50 do 400 milionów dolarów. HashKey powiedział, że plan ubezpieczeniowy może zostać rozszerzony o incydenty takie jak awarie serwerów i awarie kopii zapasowych danych.

SFC otworzył się na rynek detaliczny krypto

W połowie ubiegłego roku SFC po latach blokady pozwolił giełdom ponownie rejestrować się w regionie, aby obsługiwać klientów detalicznych. Proces przebiega jednak bardzo powoli. Trzynaście giełd złożyło wnioski do SFC i cały czas czeka na ich rozpatrzenie. Aby uzyskać licencję, firmy te muszą spełnić rygorystyczne wymogi dotyczące audytu i należytej staranności. 

Sama opłata za złożenie wniosku wynosi zaledwie kilkaset dolarów, ale wnioskodawcy wydają po około 25 milionów dolarów na powiązane koszty, takie jak opracowanie produktów specyficznych dla lokalnego rynku i zatrudnienie wyspecjalizowanych zespołów. Ta wysoka cena wciąż jest jednak tego warta. 

Odkąd bowiem SFC otworzyła handel kryptowalutami dla inwestorów detalicznych w sierpniu ubiegłego roku, zainteresowanie aktywami gwałtownie wzrosło. Licencjonowane giełdy mają przewagę konkurencyjną nad nieuregulowanymi rywalami. Hongkong pozostaje jednak trudnym krajobrazem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego bliskość do Chin kontynentalnych, gdzie transakcje kryptowalutowe są całkowicie zakazane.

Źródło: OSL

Więcej newsów na dailychain.io

Loading...