Ładowanie...

Dailychain logo
Wpisz hasło i naciśnij enter

Co takiego dzieje się w Ethereum? Projekt ma przed sobą duże wyzwania

Profilowe autora Redaktor

Redaktor

19 października 2023

post miniature

Udostępnij

17 października na kanale Kanga odbyła się kolejna transmisja z serii „Kwadrans z Kangą” zatytułowana „ETF coraz bliżej?”. Jak co tydzień, Sławek Zawadzki i Łukasz Żeligowski omówili najnowsze wydarzenia ze świata kryptowalut. Jednym z głównych tematów były ostatnie zmiany w projekcie Ethereum, które mogą budzić niepokój wśród inwestorów.

Ethereum – jak wygląda sytuacja wewnątrz projektu? 

Wielu inwestorów, zwłaszcza ci korzystający z grup sygnałowych czy kanałów informacyjnych o dużych ruchach na rynku kryptowalut, ostatnio otrzymało informacje o znaczących transferach środków z prywatnych portfeli na giełdy. Może to sugerować, że wiele osób zamierza sprzedać swoje ETH, w tym również sama Fundacja Ethereum.

Co ciekawe, eksperci zwrócili uwagę, że większość sprzedaży odbywa się w sieci DeFi, a nie na tradycyjnych giełdach. Obecnie projekt Ethereum napotyka na pewne wyzwania. Dostępne dane wskazują na spadek liczby transakcji w sieci, a token ETH stał się inflacyjny, co zaskoczyło niektórych inwestorów. Czym to jest spowodowane?

„Jedna z ostatnich zmian polegała na tym, że część nagrody nie trafia już do górników, ale jest spalana. W efekcie, im wyższa była opłata transakcyjna, tym więcej tokenów było niszczone. Przez pewien czas ethereum miało charakter deflacyjny. Jednak spadek liczby transakcji spowodował zmniejszenie opłat. W rezultacie mniej etherów jest spalanych, a ilość produkowanych tokenów pozostała bez zmian, co prowadzi do inflacji” – wyjaśnił Łukasz Żeligowski.

Jednakże, jak podkreśla ekspert, nie oznacza to problemów dla samego projektu Ethereum. Chodzi tu bardziej o cenę tokena. Cena to jedno, a wartość i potencjał projektu to coś zupełnie innego. Dodatkowo, wszystkie główne rozwiązania drugiego poziomu (Layer 2) oparte na Ethereum odnotowują wzrost w zakresie liczby transakcji, wartości przechowywanych środków oraz popularności. Można więc stwierdzić, że wprowadzone zmiany przyniosły pożądane efekty.

Głównym celem wprowadzenia tych zmian było obniżenie kosztów operacji w sieci Ethereum. Pojawiły się obawy, że sieć stanie się tak obciążona, że działanie na niej, zwłaszcza podczas okresów dużej liczby transakcji, będzie nieopłacalne, co miałoby negatywny wpływ na projekty oparte na tej technologii.

W praktyce okazało się, że powstały rozwiązania drugiego poziomu, które odciążają podstawową warstwę Ethereum. Rzeczywiście, od początku roku obserwuje się przenoszenie wielu operacji na warstwę drugą. Niemniej jednak, warstwa druga nie może funkcjonować bez podstawowej warstwy.

„Główna idea polega na tym, że mamy podstawowy blockchain, nazywany warstwą pierwszą – czyli Ethereum. Ma on pewne ograniczenia przetwarzania. Gdy liczba transakcji przekracza jego możliwości, opłaty rosną” – zaznaczył Żeligowski. 

„Kiedyś koszt jednej transakcji na Ethereum mógł wynieść nawet kilkaset dolarów. To było nie do przyjęcia, dlatego powstały blockchainy bazujące na Ethereum, które działają niezależnie i co pewien czas synchronizują się z główną siecią. Dzięki temu, rozwiązania drugiego poziomu oferują wysoki poziom bezpieczeństwa przy znacznie niższych kosztach. Jednak przez to, nie obserwujemy wzrostu popytu na tokeny ethereum – dodał.

Embeded video

Więcej newsów na dailychain.io

Advertisements