Ranking krajów, w których nie opłaca się kopać kryptowalut

Z nowej analizy dowiadujemy się, w których krajach warto kopać kryptowaluty, a w których nie ma to sensu.

Gdzie kopać, a gdzie nie kopać bitcoinów?

Z raportu CoinGecko dowiadujemy się, że tylko w 65 krajach na świecie opłaca się kopać BTC we własnym mieszkaniu lub domu. Na liście są 34 kraje z Azji i jedynie 5 z Europy.

„Średni koszt energii elektrycznej w gospodarstwie domowym potrzebnej do wydobycia 1 bitcoina wynosi 46 291,24 USD, czyli jest o 35% większy niż średnia dzienna cena 1 BTC w lipcu 2023 r. (30 090,08 USD)”, podano.

Najgorszą sytuację mają Włosi. „Domowy” górnik, jeżeli chciałby tam wykopać jednego bitcoina, musiałby wydać na prąd aż 208 560 USD. Następna na liście jest Austria z 184 352 USD i Belgia z 172 382 USD.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda w Libanie. Tam energia jest tak tania, że 1 BTC można wyemitować za… 266 USD. To około 783 razy mniej niż koszt wydobycia bitcoina we Włoszech!

Jeżeli ktoś chce kopać bitcoiny, może udać się też do Iranu. Tam koszt emisji 1 BTC wynosi 532 USD. Problemem może być jednak dostępność prądu. Kraj ten ma z tym problemy, więc mining może i jest tam opłacalny, ale w praktyce niemożliwy. Do tego władze walczą tam z niezarejestrowanymi kopalniami. Kilka miesięcy temu służby skonfiskowały około 150 000 koparek do BTC.

Kopanie jest tanie, ale czy realne?

Raportowi przyjrzał się CZ, CEO Binance. Wskazał na to, o czym już wspomnieliśmy. „Raport prawdopodobnie nie uwzględniał wykonalności”, napisał. „Ale jeśli dane są prawdziwe, zdecydowanie wydaje się, że istnieją pewne potencjalne możliwości”, dodał.

Jeden z internautów zauważył, że w wielu z krajów, jakie wymienili twórcy raportu, brakuje energii elektrycznej wystarczającej do kopania bitcoinów w skuteczny sposób. „Większość tych krajów boryka się z niedoborem elektryczności i zazwyczaj wyłącza swój przemysł ciężki latem lub w godzinach szczytu” — stwierdził użytkownik X

Źródło: coingecko.com

Więcej newsów na dailychain.io