Michael Burry, bohater „Big Short”, jest zdania, że przed nami krach na rynku akcji. Jak wypłynie to na BTC?
Jarosław Czarnecki
17 sierpnia 2023
Michael Burry, inwestor, który przewidział kryzys z 2008 r., stawia 1,6 miliarda USD na krach na giełdzie. Jeżeli ma rację, jak spadki na tradycyjnej giełdzie przełożą się na rynek kryptowalut?
Michael Burry pozostaje niedźwiedziem
O Burry’m słyszał chyba każdy, kto interesuje się giełdą i kinem. Przewidział kryzys rynku nieruchomości z 2008 r. Zarobił na tym majątek. Potem powstała książka i wreszcie film „Big Short”, które opisują jego strategię „wielkiego shorta” ma Wall Street.
Od 2008 r. legenda Burry’ego urosła do sporych rozmiarów. Niektórzy śledzą jego konto na X (niedawny Twitter), gdzie publikuje posty dotyczące swoich przewidywań rynkowych (trzeba często na nie wchodzić, bowiem szybko usuwa tweety). Od dawna pozostaje niedźwiedziem i przewiduje spadki. Ostatnio nie ma jednak dobrej passy w tej kwestii. Mimo tego nie zraża się i pod koniec czerwca posiadał opcje put na S&P500 oraz Nasdaq Composite o wartości 1,6 mld USD (mowa o wartości „na papierze” – do otwarcia pozycji potrzebował mniej środków). Oznacza to, że znów obstawia, że czekają nas spadki. Warto dodać, że nie wiemy, czy ów short jest nadal otwarty.
Jego fani analizują też skład jego portfela. Okazuje się, że ten niedźwiedź nadal posiada (posiadał?) pewne akcje.
Czy piorun uderza w jedno miejsce dwa razy?
Słynny big short pozwolił Burry’emu zarobić 100 milionów USD. To tylko jego osobisty zysk. Klienci zarobili łącznie około 700 milionów USD.
Oczywiście nie wiadomo, czy prognozy tego ekscentrycznego inwestora znów się sprawdzą. Właściwie straszy bessą od dawna i jak na razie na rynkach nie dochodzi do wielkich wyprzedaży. Dane makroekonomiczne też nie są tragiczne (choć nie są też wyśmienite). Niektórzy analitycy i inwestorzy – np. polski Trader21 – sugerują, że jesienią może dojść do większych spadków, swoistej korekty.
Jak w takich warunkach zachowałby się bitcoin? Kurs kryptowaluty zapewne by spadł, co jednak nie przekreśla dalszych wzrostów od 2024. Byłoby to może nawet zdrowe oczyszczenie rynku przed potencjalną, przyszłoroczną hossą.
Źródło: Twitter
Więcej newsów na dailychain.io