Marvel postawił na sztuczną inteligencję i… oburzył swoich fanów
Jarosław Czarnecki
24 czerwca 2023
Do sieci trafił pierwszy odcinek nowego serialu Marvela pt. „Tajna inwazja”. Już na starcie oburzył fanów. Nie chodzi jednak o słabą, schematyczną fabułę czy nienajlepszą grę aktorską. Nie, fanów super-bohaterów zirytowała… czołówka.
Problemy Marvela
Kino super-bohaterskie lata swojej świetności ma już chyba za sobą. Szczyt popularności zaliczyło w czasie premiery ostatniego filmu o Avengersach. Potem było coraz gorzej. Recenzenci wskazują, że studio realizuje już nudne, schematyczne produkcje. Z przewidywalną fabułą i nienajlepszymi efektami specjalnymi. Nawet ostatnia część „Strażników galaktyki” (skądinąd dość udana!) nie zmienia ogólnego, złego wrażenia.
Może dlatego Marvel próbuje przestawić się na seriale. I tak 21 czerwca na Disney+ cały na biało wkroczył pierwszy odcinek najnowszego serialu Marvela „Tajna inwazja”. To kolejna okazja, by zobaczyć na ekranie Samuela L. Jacksona (dla fanów super-bohaterów znanego lepiej jako niejaki Nick Fury). Towarzyszy mu Emilia Clarke w roli G-iah. Fabuła brzmi jak typowa klisza. Ot, na Ziemi dochodzi do inwazji Skrulli. Pod tą pieszczotliwą nazwą kryje się humanoidalna rasa, która ma zdolności do zmiany kształtu i może wcielić się w dowolnego człowieka. Cóż, świat kina znał lepsze pomysły na scenariusze.
Problemem nie jest jednak to, że Marvel chyba nadal nie potrafi zaproponować coś ciekawego pod kątem artystycznym. Fanom nie spodobała się… czołówka. Tę stworzyła sztuczna inteligencja.
Sztuczna inteligencja nie wygryza aktorów, ale twórców czołówek
Pierwsze topowe filmy super-bohaterskie miały dość przykre pod kątem wizualnym czołówki, które do tego fatalnie się zestarzały. Tak, 20 lat temu ludzkość zbytnio zachłysnęła się grafiką komputerową. Teraz owa moda chyba wraca. Tyle że wizualne potworki będzie tworzyła… AI.
Najpierw zobaczmy jednak, o co tyle hałasu:
Fakt, nie prezentuje się to szczególnie pięknie. Reżyser Ali Selim potwierdził już, że przy tworzeniu czołówki korzystano z pomocy sztucznej inteligencji. Jego zdaniem pomysł świetnie wpisał się w fabularny koncept serialu. „Użycie AI było spójne z całością – rezonuje ze zmiennoszktałtnymi Skrullami i ich światem, w którym zastanawiasz się, kim jest dana osoba i kto zrobił daną rzecz, czy na pewno to była ta postać?” – tłumaczy. „Rozmawialiśmy o pomysłach, tematach, motywach, a potem komputer włączał się i działał. Potem mogliśmy modyfikować efekty pracy AI, również za pomocą słów” – dodał.
Problem w tym, że widzowie się z nim nie zgadzają. I nie chodzi tylko o efekt wizualny, a o to, że już wcześniej było głośno o tym, że Marvel tnie koszty, jeżeli chodzi o efekty specjalne. Jak widać, teraz studio poszło na całość i postawiło zrobić czołówkę za jeszcze mniejsze pieniądze. Można odnieść wrażenie, że przeciętny twórca na Youtube mógłby wykonać taką pracę lepiej.
Źródło: Twitter
Więcej newsów na dailychain.io