PEPE wraca do żywych. Czy memecoin może liczyć na powrót do łask inwestorów?
Jarosław Czarnecki
22 czerwca 2023
Choć na pepe (PEPE) wszyscy postawili już krzyżyk, memecoin ponownie drożeje. To efekt ogólnego odrodzenia rynku.
PEPE zyskuje na wartości
Pepe coin to memecoin, który pojawił się na rynku w połowie kwietnia. Co zaskoczyło może nawet jego twórców, stał się inwestycyjnym hitem. Jak to jednak bywa w takich przypadkach, jego kurs szybko spadł. By zrozumieć skalę problemu dodajmy, że z poziomu ok. 0,00000006 USD (siedem zer po przecinku) cena wzrosła do 0,0000042 USD (pięć zer), by potem spaść do 0,0000007 (sześć ser).
Wiele wskazywało na to, że PEPE podzieli straszny los innych altcoinów, które były oparte na schemacie pump and dump – ich wyceny gwałtownie rosną, by potem równie mocno spaść.
PEPE jednak wraca do żywych. W skali doby jego cena wzrosła o 35% do poziomu 0,0000014 USD. W skali tygodnia daje nam to aż blisko 70-procentowy wzrost. Do tego kapitalizacja rynkowa wzrosła z około 400 milionów USD (21 czerwca) do ponad 600 milionów USD w momencie pisania tych słów.
Dlaczego pepe coin drożeje?
Z jakiego jednak powodu PEPE drożeje? Możliwe, że to efekt tego, co zrobiła giełda Gemini. Ta opublikowała w sieci tajemniczy post. Dodała do niego krótki filmik, na którym widać żabę Pepe, rosnący kurs kryptowaluty i Jerome Powella, który drukuje dolary. Jeżeli to jest powodem, byłaby to sytuacja na miarę tych z dogecoinem, gdy kurs tego „psiego” memecoina był pompowany tweetami Elona Muska.
Inna sprawa, że dziś niemal cały rynek kryptowalut wręcz tonie w zieleni. To efekt wzrostów na głównych kryptowalutach, takich jak bitcoin czy ether. To z kolei owoc tego, że BlackRock planuje stworzyć bitcoinowy ETF. Do tego WallStreet tworzą swoją giełdę kryptowalut.
Jeżeli PEPE odrodzi się w obecnej sytuacji, może wkrótce być wymieniany na równi z innymi memecoinami, pokroju dogecoina czy shiba inu.
Bitcoina można kupić na giełdzie Kanga.
Źródło: CoinMarketCap
Więcej newsów na dailychain.io