Ładowanie...

Dailychain logo
Wpisz hasło i naciśnij enter

Znany bank prognozuje: bitcoin zdrożeje w tym roku do 100 000 USD. Znamy przełomową datę?

Profilowe autora jacekw

Jarosław Czarnecki

03 lipca 2024

post miniature

Udostępnij

Standard Chartered przewiduje, że jeden bitcoin może kosztować przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA 100 000 USD.

Bitcoin a wybory w USA

Szef działu banku ds. badań rynku forex i aktywów cyfrowych, Geoffrey Kendrick, uważa, że już za miesiąc bitcoin zdrożeje do swojego ATH, czyli ponad 70 000 USD, a następnie do wyborów w USA kurs wzrośnie do 100 000 USD.

Analityk uważa, że prezydent Joe Biden pozostanie kandydatem Partii Demokratycznej, co jego zdaniem zwiększa szanse na wygraną Donalda Trumpa.

I to właśnie sukces Republikanina na oznaczać też zwycięstwo bitcoina. Trump ma zrealizować swoją obietnicę wyborczą i uregulować rynek kryptowalut. Sam ogłosił się „kryptoprezydentem”, a w zeszłym miesiącu spotkał się z liderami branży miningu i obiecał, że będzie wspierał tego typu firmy, by pozostałe do wykopania bitcoiny w większości wyemitowano w amerykańskich kopalniach. Do tego chce dokonać zwrotu w antybitcoinowej polityce administracji Bidena i… uwolnić Rossa Ulbrichta, założyciela Silk Road.

Trumpa otwarcie popierają m.in. założyciel Krakena Jesse Powell oraz współzałożyciele Gemini Cameron i Tyler Winklevoss.

A co jeżeli Biden pozostanie w wyścigu?

Analityk Standard Chartered analizował też alternatywne scenariusze. Tym „najmniej prawdopodobnym” jest ten związany z wycofaniem się Bidena z wyścigu do Białego Domu. Wtedy kurs bitcoina spadnie do 50 000–55 000 USD.

Właściwie kluczowa decyzja zapadnie już 4 sierpnia.

To dzień, w którym prawo stanu Ohio wymaga rejestracji kandydatów na prezydenta. Zatem jeśli Biden nadal będzie kandydatem Demokratów 4 sierpnia, będzie nim też w pierwszym tygodniu listopada

– podkreślił Kendrick.

Standard Chartered utrzymuje swoją docelową cenę bitcoina na ten rok na poziomie 150 000 USD. W 2025 r. kurs ma wzrosnąć do 200 000 USD.

Dodajmy, że wycofanie się Bidena z wyścigu prezydenckiego nie jest proste też pod kątem proceduralnym. Wiele osób wskazuje na to, że musiałby on formalnie przyjąć nominację partii na kandydata, a potem się jej zrzec. Tyle że to oznaczałoby też raczej rezygnację z urzędu prezydenta, a wstawienie w to miejsce niepopularnej wiceprezydent Kamali Harris.

Z ostatnich sondaży wynika, że Trump wygra wybory. Ma nad Bidenem – w zależności od badania – przewagę od 1 do paru pkt. procentowych. Fatalny występ jego rywala w debacie prezydenckiej nie poprawił sytuacji…

Advertisements