Ładowanie...

Dailychain logo
Wpisz hasło i naciśnij enter

Pierwszy probitcoinowy kandydat na prezydenta wypada z wyścigu do Białego Domu

Profilowe autora JaroslawCzarnecki

Jarosław Czarnecki

02 września 2023

post miniature

Udostępnij

W USA trwa walka o Biały Dom. Na obecnym etapie obie największe partie w kraju zastanawiają się nad tym, którego polityka wystawić w tym wyścigu w roli swojego kandydata. W prekampanii pojawia się – m.in. za sprawą paru Republikanów – wątek bitcoina. Teraz jeden z tych polityków kończy swoją kampanię wyborczą.

Francis Suarez nie będzie kandydował

W Partii Republikańskiej probitcoinowym kandydatem jest RonDeSantis. To obecny gubernator Florydy, który obiecał, że jako prezydent będzie bronił bitcoina i zarazem zakaże CBDC. Podobne poglądy ma Vivek Ramaswamy, który także stara się o nominację Partii Republikańskiej, by móc walczyć z Joe Bidenem o prezydenturę.

W obozie Demokratów zwolennikiem BTC i przeciwnikiem cyfrowego dolara jest z kolei Robert F. Kennedy Jr., który ma jednak małe szanse na to, by wygrać w prawyborach z Bidenem, który obecnie pełni funkcję głowy państwa. Wręcz tradycją w USA jest dawanie obecnemu prezydentowi drugiej szansy.

W wyścigu do Białego Domu brał też udział Francis Suarez. To burmistrz Miami, który w środowisku blockchaina zasłynął tym, że pobiera część swojego wynagrodzenia w BTC. Do tego tygodnia także kandydował na prezydenta. Zbierał nawet datki w bitcoinach, którymi jego zwolennicy finansowali jego działania.

W poście z 29 sierpnia Suarez napisał, że choć kandydowanie na prezydenta USA było „jednym z największych zaszczytów w [jego] życiu”, ostatecznie wycofuje się z walki o Biały Dom. 

Dlaczego podjął taką decyzję?

Upadek w przedbiegach

Nieoficjalnie mówi się, że powodem jego rezygnacji było to, że nie dostał się do pierwszej debaty przedwyborczej, jaką zorganizowała jego partia. Już wcześniej sugerował, że jeżeli nie uda się mu osiągnąć tego kamienia milowego, zrezygnuje. 

W ramach poprzedniej kampanii wyborczej o prezydenturę starał się inny zwolennik bitcoina, Andrew Yang (wtedy Partia Demokratyczna, dziś Forward Party). Także wycofał się z prekampanii po pierwszych niepowodzeniach i gdy okazało się, że nie cieszy się dużym poparciem.

Jak widać, rynek kryptowalut musi jeszcze poczekać na „swojego” prezydenta.

Źródło: X

Więcej newsów na dailychain.io

Advertisements