Twórca Terry - Do Kwon chce współpracować ze służbami
Redaktor
19 września 2022
Parę dni temu dowiedzieliśmy się, że twórca Terry, Do Kwon, ma zostać aresztowany przez południowokoreańskie służby. Mężczyzna skomentował właśnie te doniesienia.
Do Kwon nie trafił jeszcze do aresztu
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że władze Korei Południowej wydały nakaz aresztowania współzałożyciela Terry, Do Kwona. Wraz z nim do aresztu miało trafić pięć innych osób, które były powiązane ze sprawą upadku wspomnianego projektu. Więcej na ten temat przeczytacie w tym miejscu na naszej stronie.
Potem pojawiły się kolejne doniesienia sugerujące, że prokuratura zawnioskowało o unieważnienie paszportu poszukiwanego, co oczywiście miało utrudnić mu ewentualną ucieczkę.
Służby Korei Południowej twierdziły, że Kwon przebywa w Singapurze. I tu zaczynają się pierwsze schody. W odpowiedzi singapurska policja przekazała bowiem, że poszukiwany twórca Terry nie znajduje się w tym mieście-państwie.
Nic nie jest jednak jeszcze przesądzone. Służby Singapuru w swoim oświadczeniu co prawda napisały, że Kwon nie znajduje się na ich terytorium, ale obiecały jednocześnie pomóc swoim południowokoreańskim odpowiednikom w zlokalizowaniu go.
Reakcja Do Kwona
Sam Kwon po upadku Terry przestał być tak aktywny w social mediach, jak był wcześniej. Trudno się mu dziwić, bowiem można powiedzieć, że doprowadził on do utraty oszczędności wielu osób, które zainwestowały w promowany przez niego token i stablecoina USDT.
W swoim pierwszym publicznym wywiadzie po krachu, jakiego udzielił w zeszłym miesiącu, utrzymywał, że jest otwarty na współpracę z władzami i służbami. Dodał, że chce wyjaśnić, co stało się z Terrą.
Z kolei w sobotę, 17 września, opublikował dwa tweety. Zapewnił w nich, że nie zamierza uciekać. Dodał, że jest dostępny „dla każdej agencji rządowej, która wykazała zainteresowanie komunikacją” z jego osobą. Twierdzi, że jako zespół Terry „nie mamy nic do ukrycia”.
“Jesteśmy w trakcie swojej obrony w wielu jurysdykcjach (…), czekamy na wyjaśnienie sprawy w ciągu najbliższych kilku miesięcy” – napisał.
Wątpliwe jednak, by sprawa zakończyła się w ciągu paru miesięcy. Jej wyjaśnianie może potrwać nawet wiele lat.
Źródło: Twitter, Cryptopotato
Zobacz więcej newsów: dailychain.io