Rosja zakazuje kryptowalutowych płatności

Rosja przez wiele miesięcy zastanawiała się, jak podejść do rynku kryptowalut. Stanowisko Kremla powoli jednak się krystalizuje. Władimir Putin podpisał w sobotę, 16 lipca, zakaz używania cyfrowych walut opartych na blockchainie w płatnościach.
W Rosji nie zapłacisz bitcoinem
W Rosji od dawna trwał spór dotyczący tego, jak regulować rynek kryptowalut. Ministerstwo Finansów było za liberalnym podejściem, które zezwalałoby na inwestowanie w bitcoiny i altcoiny, ale jednocześnie zakazywałoby płacenie nimi w sklepach.
Bardziej radykalny był bank centralny kraju, domagający się całkowitego zakazu kryptowalut, w tym też ich kopania na terenie Rosji.
Wiemy już, że Kreml postawił na to pierwsze podejście. W Rosji nie zapłacimy już więc za nim bitcoinami czy innymi cyfrowymi walutami.
Ustawa, która została opublikowana na stronie rosyjskiego parlamentu, zawiera zapis:
“Zabrania się przekazywania lub przyjmowania cyfrowych aktywów finansowych w zamian za przekazane towary, wykonane dzieła, świadczone usługi, a także w jakikolwiek inny sposób, który pozwala przyjąć zapłatę za towary (dzieła, usługi) cyfrowym aktywem finansowym, chyba że przepisy federalne stanowią inaczej.”
Podkreślmy to jednak: Rosjanie nadal mogą inwestować w kryptowaluty!
Czy wiesz, że…
W marcu br. przewodniczący komisji ds. energii Dumy Państwowej, Pavel Zavalny, powiedział w jednym z wywiadów, że Rosja jest w stanie handlować swoimi surowcami za pomocą bitcoinów.
– Jeśli chodzi o nasze „przyjazne” kraje, takie jak Chiny czy Turcja, które nie wywierają na nas presji, to od jakiegoś czasu proponujemy im płatności w walutach narodowych, takich jak rubel i juan. W przypadku Turcji mogą to być liry i ruble. Może więc istnieć wiele różnych walut i jest to standardowa praktyka. Jeśli chcą bitcoina, będziemy handlować bitcoinem – mówił.
Jak wiemy, z pomysłu nic nie wyszło.
Panaceum na sankcje
Wiele osób uważało, że Rosja otworzy się na kryptowaluty, bowiem w wyniku inwazji na Ukrainę została odcięta od zachodnich systemów płatniczych. Jak dziś wiemy, tak się nie stało. Można jednak uznać, że mocarstwo nie powiedziało w tej kwestii ostatniego słowa.
Źródło: Duma